niedziela, 14 października 2012
true
wczoraj urodzinowo ale inaczej niż to na takich imprezach bywa. mały pokój wytrzymał niewyobrażalne ciśnienie. a co tak na prawdę się stało? pomyśl, idziesz świętować do swojej przyjaciółki a tam inna, ale już niestety była bliska Ci osoba. trudno? i to cholernie. no ale hej. ja nie dam rady? co mnie nie zabije to mnie wzmocni ewentualnie wyląduje przez to w szpitalu. ok, kilka głębszych oddechów, ide,siadam, milcze.. nie no tak też nie można.. odezwać się no ale o czym gdy byłeś przkonany, że ktoś Cie nienawidzi i nie chce Cie widzieć? sama też masz hmm..(?) żal do tej osoby. było mineło, liczy sie tu i teraz. nalgle szybkie rakacje i oczywiście chęć uczczenia BARDZIEJ tych urodzin. którkie pytanie, wszyscy zgodni wychodzimy. Przedszkole nasłuchało się nas wczoraj wyjątkwo długo. Wiele rzeczy kótr padły pierwszy raz. Te bolesne i radosne. Barmańska otworzyła nam umysły i zachęciła do rozmowy. jest okaza jaby się przejsć, ide bo nie moge juz wysiedziec. i idzie tez Ona. cisza,cisza,cisza.. bolesna czy może raczej kojąca?
-hej chce pogadać.- moje myśli wariują bo od dawan nic do mnie sama z siebie nie powiedziałaś w 4 oczy.
pierwsza myśl? uciekne, pobiegne i sie porycze, nie chce, nie mam ochoty słuchać kolejnych wyimaginowanych obelg na swój temat więc idę dalej
-to mów możemy przecież jednocześnie iść.- i ponownie cisza..
i tak aż do sklepu. potem nagle potok, wulkan, ekspolzja słów. ale coś nie tak, bo to nie ja mówię tylko Ona. nowość, dziwna i mile zaskakująca nowość.
i wypowiedziana od dawna trzymana prawda, nareszcie. to co się w sobie dusiło od dawna i bało się wyjawić. ahh... to tak to wszystko wyglada.
trudno jest nam mówić o własnych uczuciach. cholernie trudno. jeszcze po takich wydarzeniach. pomału, bez pośpiechu. da się wszystko zrobić ( no prawie okej)
myśli wariują, inne patrzenie na świat w ciągu kilku sekund, ból głowy, wolny język po porcentach, chęć pałczu, krzyku, ucieczki,przytulenia..
wszystko. wszystko to czego się baliśmy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz